Grudzień jawi mi się zdecydowanie z lepszej perspektywy. To przede wszystkim Święta i urodziny K. A gdyby tak jeszcze hojnie sypnęło białym puchem, do tego lampiony, światełka, korzenne aromaty, preznty dla najblizszych. Odnoszę wrażenie, że to te wszyskie przygotowania czynią ten czas wyjątkowym, nieprzeciętnym, niż same święta. Warunek jeden do spelnienia, unikać jak ognia jakichkolwiek wizyt w galeriach handlowych. Zakupy online zbawienne, za wyjatkiem książkowych prezentów. Tu księgarnia bezkonkurencyjnie wygrywa. Nie moge sie im oprzeć:) Muszę dotknąć, powąchac, przejrzeć.
Drogi Mikołaju oto moja skromna ;)książkowa lista :) Dwie, trzy pozycje wystarczą, bym mogla cię wyściskać ;)
Świetna lista, Audrey Hepburn uwielbiam, też mam jej biografię, ale inne wydanie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
retro-moderna.blogspot.com
Dzięki, Audrey klasa sama w sobie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karen Blixen poproszę ^^ Audrey również nie pogardzę ;)
OdpowiedzUsuńI ja mam ułożony w głowie list do Świętego :) A w nim głównie same książki ... No bo jakże by inaczej?
Książka to zawsze sprawdzony prezent:) Często rzucam dyskretnie Mikołajowi okazałą książkową listę, wiadomo różnie bywa, a cieszy tym bardziej , gdy trafiona:)
OdpowiedzUsuńRachel Khoo - pokochałam jej maleńką kuchnię i ciemnoczerwoną szminkę i tą jej energię. Bo ja kocham jak mówią i przyrządzają jedzenie, a ja niekoniecznie mam potrzebę wykorzystywania przepisów. Książka też mi się marzy!
OdpowiedzUsuńO "Eli, Eli" w TVP Kultura niedawno mówili w programie "Tygodnik Kulturalny" - podobno mocna- bardzo!
A "W Przedwojennej Polsce" - jak najbardziej!
To mamy podobne gusta :) Z wielkimi osoowościami kuchni mam też tak ,że slucham, patrzę,chłonę ,a to w zupełności wystarczy:) Z Maklowiczem to dopiero kulinarna poezja i podroż w nieznane:)
OdpowiedzUsuń