Ale rzecz nie rozchodzi się, by się zgnębić i pogrążyć w bólu matczynej niedoli, bo w tym całym zagonieniu najbardziej gdzieś umyka mi solidarność, poczucie jedności z innymi kobietami, matkami, a przecież dotyczą nas te same problemy i rozterki. Brakuje mi wśród kobiet szczerego spojrzenia na macierzyństwo , zrozumienia, bez wygłaszania porad i porównań. Wiem ,ze to sie zmienia tylko dlaczego mogę o tym przeczytać głównie w blogosferze i czasopismach. W realu nie na miejscu jest ponarzekać, mieć okazję być wysłuchaną, bo przecież mój wybór, moja karma.
Dom to nie jest miejsce dla perfekcyjnych pań, nie dam sobie wmówić,ze jest inaczej. Wielka szkoda, że tak rzadko dajemy sobie prawo do bycia nieidealną. Mam dziwne odczucia,ze wszech ogarniający perfekcjonizm oddala nas od prawdy, by być bliżej siebie, by pokazać się z tej umęczonej, nie wygładzonej na siłę strony. Zmęczona ale wewnętrznie szczęśliwa tak właśnie wyglądam po całym dniu pracy w domu. Frustracja zakrada się właś
Pięknie to ujęłaś:) Jeszcze nie jestem mamą,ale pragnę być nią w przyszłości...Motywacja-ważna sprawa,sama wiem po sobie jak z nią czasami ciężko. Życzę Ci, żeby Cię nie opuszczała:) Dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńDzięki :),życzę sobi wlasnie tego , by każdego ranka mi się chciało :)
UsuńPozdrawiam:)
A ja tak naprawdę nie znam żadnej perfekcyjnej pani domu. :-) Ani jedniuśkiej.
OdpowiedzUsuńBo wlasciwie nie istnieją, ale znam takie, co chcą, dążą do tego, nakręcają się jedna przez drugą a to droga donikąd.
UsuńA takie to omijać z daleka. Grunt to to zdrowy rozsądek. :-)
OdpowiedzUsuńUwierz mi w małomiasteczkoym środowisku to częste zjawisko :) Motyw ucieczki jest mi bliski ,wieje gdzie popadnie, bądz nucę sobie pod nosem wyzwolenczą pieśń ;)))
UsuńBardzo podoba mi się to co napisałaś 8)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się rękami i nogami pod tym tekstem.
Taką zgodność w myśleniu lubię. My matki trzymajmy się razem:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobrze Ciebie rozumiem. Fajnie jest miec w swoim bliskim otoczeniu chociaz dwie takie nieidealne mamy :) Zawsze to razniej gdy jest wzajemne zrozumienie, bez oceniania, rad i pogardliwych spojrzen. Bezcenne w macierzynstwie.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ,że są dwie , trzy. Często słowa zbędne, by zrozumieć , nadać na tej samej fali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)