czwartek, 28 listopada 2013

Nie chcę być perfekcyjną

Będąc z dzieckiem w domu z własnego wyboru wiem dobrze jak wielka sztuką jest wewnętrzna motywacja, by codzienny rytm wypełnić. Nie jest to rzecz prosta jaki i oczywista, gdyż to my sami dla siebie stajemy sie motorem działań w zmaganiach wychowawczo opiekuńczych. Bywają dni,że wiele wysiłków mnie kosztuje, wewnętrznej szarpaniny, by oddać się codziennej, nie ukrywajmy i nie bójmy sie tego słowa monotonii. Tu na efekty naszej pracy trzeba czekać latami, wzmocnienia z zewnątrz nie napłyną falami jak to wcześniej miało miejsce w pracy, nikt nie podkręci śrubki , nie poklepie po plecach. Sam sobie bądz sterem i okrętem.

 Ale rzecz nie rozchodzi się, by się zgnębić i pogrążyć w bólu matczynej niedoli, bo w tym całym zagonieniu najbardziej gdzieś umyka mi solidarność, poczucie jedności z innymi kobietami, matkami, a przecież dotyczą nas te same problemy i rozterki. Brakuje mi wśród  kobiet szczerego spojrzenia na macierzyństwo , zrozumienia, bez wygłaszania porad i porównań. Wiem ,ze to sie zmienia tylko dlaczego mogę o tym przeczytać głównie w blogosferze i czasopismach. W realu nie na miejscu jest ponarzekać, mieć okazję być wysłuchaną, bo przecież mój wybór, moja karma.

Dom to nie jest miejsce  dla perfekcyjnych pań, nie dam sobie wmówić,ze jest inaczej. Wielka szkoda, że tak rzadko dajemy sobie prawo do bycia nieidealną. Mam dziwne odczucia,ze wszech ogarniający perfekcjonizm oddala nas od prawdy, by być bliżej siebie, by pokazać się z tej umęczonej, nie wygładzonej na siłę strony. Zmęczona ale  wewnętrznie szczęśliwa tak właśnie wyglądam po całym dniu pracy w domu. Frustracja zakrada się właś
nie wtedy , gdy ambicja perfekcyjnej uderza mi do głowy. Dobrze jest wówczas mieć obok kogoś, kto z impetem ściąga nas na ziemię. Chwała ci za to mężu!




11 komentarzy:

  1. Pięknie to ujęłaś:) Jeszcze nie jestem mamą,ale pragnę być nią w przyszłości...Motywacja-ważna sprawa,sama wiem po sobie jak z nią czasami ciężko. Życzę Ci, żeby Cię nie opuszczała:) Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :),życzę sobi wlasnie tego , by każdego ranka mi się chciało :)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. A ja tak naprawdę nie znam żadnej perfekcyjnej pani domu. :-) Ani jedniuśkiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wlasciwie nie istnieją, ale znam takie, co chcą, dążą do tego, nakręcają się jedna przez drugą a to droga donikąd.

      Usuń
  3. A takie to omijać z daleka. Grunt to to zdrowy rozsądek. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi w małomiasteczkoym środowisku to częste zjawisko :) Motyw ucieczki jest mi bliski ,wieje gdzie popadnie, bądz nucę sobie pod nosem wyzwolenczą pieśń ;)))

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się to co napisałaś 8)
    Podpisuję się rękami i nogami pod tym tekstem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką zgodność w myśleniu lubię. My matki trzymajmy się razem:)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze Ciebie rozumiem. Fajnie jest miec w swoim bliskim otoczeniu chociaz dwie takie nieidealne mamy :) Zawsze to razniej gdy jest wzajemne zrozumienie, bez oceniania, rad i pogardliwych spojrzen. Bezcenne w macierzynstwie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Całe szczęście ,że są dwie , trzy. Często słowa zbędne, by zrozumieć , nadać na tej samej fali.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń