środa, 7 listopada 2012

Zeszłoroczna jesień








Cudowny  to był czas, czas oczkiwań na Malą K. w pięknej jesiennej scenerii.
 Silne zespolenie z otaczającą przyrodą i pełne wyciszenia wyczekiwanie.
Wiele przebytych ścieżek pośrod pól i lasów.
Jesiennych zapachów i spokojnych myśli. Dużo słońca i złotawych odcieni  koron drzew.
Wiem już, że  czas ten tak cenny, a zgromadzone wówczas  zasoby energetyczno - witalne wykorzystywane wraz z nadejściem wielkiego przełomu:)
 Zasoby aktualnie  na wyczerpaniu, pośrod całej krzątaniny i myślowego zabiegania.
Tej jesieni nie zatrzymam tak czasu,  jak i samej jesieni, która mi gdzieś umyka.
 Otulam się w koc z małą K. i wsłuchuję  się w jej spokojny oddech, by potem  odpłynąć w błogi sen. Łapię się każdej z takich  chwil. Tylko i aż tyle. Wiem jedno, jak dobrze, że jest  z Nami...









Listopadowe migawki




9 komentarzy:

  1. Dziękuję za miłe słowa :)
    Często trudno nam jest skupić uwagę na wszystkim, stąd czasem łapiemy się na tym, że coś umknęło. Jesień wróci, a na ten czas podziwianie jak rośnie mała dziewczynka jest bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)To prawda chwile z dzieckiem miną bezpowrotne, dlatego warto je cenić :)

      Usuń
  2. Czas z coreczka jest chwila bezcenna, bezpowrotna i teraz najwazniejsza a wiekszosc rzeczy i chwil umyka nam w zyciu i dobrze wiedziec, ze jesien mija i nie jest ta ostatnia ...

    Pozdrawiam i dziekuje za odwiedziny. M

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo nie lubię, jak zagubię adres, który miałam odwiedzić! a zagubiłam na dwa tygodnie prawie! ale znalazłam i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pamiętam taką jesień - u mnie dwa lata temu - aż łezka się zakręciła:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna jesień na tych zdjęciach i cudny brzuchol:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzuchol wyrywał się do światła:)

    OdpowiedzUsuń